Każdy może być poetą – spotkanie z blackout poetry

Uczniowie klasy ósmej doświadczyli, jak to jest tworzyć poezję. Czy to trudne? Okazuje się, że wystarczy wybrać tekst, wziąć w dłoń marker i poznać technikę kryjącą się pod tajemniczą  nazwą „poezja negatywna” (blackout poetry). Słowo „negatywny” nie oznacza tu czegoś złego, nieodpowiedniego, a odwrotność pozytywu, czyli oryginału . Technika polega na tym, że zaciemniamy wybrany tekst,  zostawiając w nim  tylko prześwity, „wiązki światła”, dzięki którym ujawnia się zupełnie nowy obraz – nowy wiersz z cudzych słów.

Ósmoklasiści pracowali na tekstach wierszy poety pochodzącego z naszych stron, urodzonego w Częstochowie Jerzego Lieberta – „***  [Uczę się ciebie, człowieku…] oraz  „Morze i wino” (Pod wybranymi pracami  uczniów zamieszczamy oryginalne teksty, może i Wy spróbujecie?)

Oto  pomysły młodych poetów:

Jerzy Liebert

* * * [Uczę się ciebie człowieku…]

       Uczę się ciebie człowieku.
       Powoli się uczę, powoli.
       Od tego uczenia trudnego
       Raduje się serce i boli.

       O świcie nadzieją zakwita,
       Pod wieczór niczemu nie wierzy,
       Czy wątpi, czy ufa – jednako –
       Do ciebie, człowieku, należy.

       Uczę się ciebie i uczę
       I wciąż cię jeszcze nie umiem –
       Ale twe ranne wesele,
       Twą troskę wieczorną rozumiem.

 

Jerzy Liebert
Morze i wino

Kiedy ustami mymi Twe oczy otworzę!
Po cóż podróż daleka i głębokie morze?

Rzęsy jak ptaki lecą, aż wieczór je znuży,
W powiekach nieba toną niby w płatkach róży.

Wtedy morze fal piersią wznosi się zmęczone,
Całuje gwiazdy lekko i bierze w ramiona

A ziemia, jak twe usta, brzoskwinią i winem
Napełnia welon nocy, co z księżycem płynie. 

Wiem, droga, że nas miłość łączy i rozwodzi,
Jak wino nas upaja i jak morze chłodzi.

Z naszych oczu, z ust biorąc odwieczną przyczynę —
Oczy tęsknią za morzem, a usta za winem. 

 

Beata Rasztar